Przygoda Benfici z Ligą Mistrzów w sezonie 2021/22 zakończyła się. Portugalski klub odpadł w ćwierćfinale po fantastycznym dwumeczu z The Reds. Wcześniej zaś Orły poradziły sobie z holenderskim Ajaxem.
Pojedynek z Ajaxem – Benfica przechodzi do ćwierćfinału
Po zmianie trenera i niezbyt dobrej postawie w ostatnich meczach ligowych to Ajax Amsterdam był faworyzowany. Na boisku okazało się zresztą, że to Holendrzy są tą drużyną, która przejmuje inicjatywę, dwukrotnie wychodząc na prowadzenie. Benfica musiała gonić wynik i szczęśliwie się jej to udało. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 2:2. Biorąc pod uwagę jego przebieg, można uznać, że był to satysfakcjonujący rezultat.
Pierwsza bramka w meczu padła w 18 minucie. Zdobył ją Dusan Tadić. Osiem minut później było 1:1, ale strzelcem gola okazał się… Sebastien Haller, który zaliczył samobója. Zrehabilitował się jednak już 3 minuty później, trafiając do bramki gospodarzy i wyprowadzając Ajax na 2:1. W 72 minucie straty odrobił Roman Jaremczuk. Do końca wynik już się nie zmienił i obie strony musiały zadowolić się remisem.
W drugim meczu SL Benfica wygrała z Ajaxem 1:0. Spotkanie mogło się jednak zakończyć inaczej, gdyby już w 8 minucie została uznana bramka Sebastiena Hallera. Została ona jednak zdobyta z ewidentnej pozycji spalonej. Mimo dominacji Ajaxu, do przerwy nie padły kolejne gole. Benfica skutecznie broniła dostępu do własnej braki. Wiele wskazywało na dogrywkę, jednakże w 77 minucie Darwin Nunez trafił głową do siatki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Trafienie pozwoliło Orłom na przejście do kolejnego etapu rozgrywek.
FC Liverpool w półfinale. Benfica z przegraną i remisem odpada z Ligi Mistrzów
W kolejnej rundzie Portugalczycy stanęli przed trudnym zadaniem pokonania Brytyjczyków z Liverpoolu. Pierwszy mecz rozgrywano w Lizbonie. Piątego kwietnia Benfica uległa jednak przeciwnikom aż 3:1, znacznie komplikując sobie sytuację.
Gracze z Wielkiej Brytanii dość szybko wypracowali sobie przewagę. Szybko gola zdobył Ibrahim Konate, bo już w 17 minucie. W 34 minucie drugą bramkę dołożył Sadio Mane i już oznaczało to spore kłopoty dla Portugalczyków. Mimo to Darwin Nunez dał nadzieję na odrobienie strat po przerwie, strzelając celnie w 49 minucie. Orły dzielnie walczyły, a z przebiegu spotkania można było odnieść wrażenie, że uda im się doprowadzić co najmniej do remisu. Wynik ustalił jednak Luis Diaz, który w 87 minucie zdobył bramkę na 3:1.
Rewanż dostarczył jeszcze więcej emocji. To jednak The Reds mogli się cieszyć z przejścia do półfinału Ligi Mistrzów. Mecz był wszakże fenomenalnym widowiskiem, które zakończyło się wynikiem 3:3.
Spotkanie otworzył w 21 minucie Ibrahim Konate dla gospodarzy (mecz rozgrywany był na stadionie Anfield w Liverpoolu). Dziesięć minut później doszło do wyrównania. Gola na 1:1 strzelił Goncalo Ramos, który wykorzystał błąd Jamesa Milnera. Anglik pechowo utracił piłkę przed polem karnym, a piłkarz Orłów to wykorzystał.
Kolejne dwie bramki strzelone zostały przez Liverpool. Klasę dwukrotnie pokazał Roberto Firmino, najpierw wykorzystując błędy obrony (w 55 minucie), a potem strzelając gola po dośrodkowaniu (65). Mimo to Orły nie poddawały się. Portugalczykom udało się dwukrotnie trafić. W 73 minucie dokonał tego Roman Jaremczuk, a w 83 na listę strzelców wpisał się Darwin Nunez.
Drugie spotkanie zakończyło się remisem 3:3. W dwumeczu było zaś 6:4. I to zaliczka z pierwszego meczu pozwoliła Liverpoolowi przejść do półfinału, a dla Benfici okazała się powodem odpadnięcia z Ligi Mistrzów.